Kilka dni temu, w środę 28 lipca, na konferencji prasowej na materiałowo granitowym, a mentalnie betonowym placu między hotelem Puro a pałacem Poznańskiego sama prezydent Zdanowska zapowiedziała przebudowę tej nieprzyjaznej pieszym przestrzeni. Potwornie nijaki plac, z rachitycznymi drzewkami i połamanymi ławkami, przez większość czasu pełni rolę nielegalnego parkingu. Pomimo licznych zgłoszeń ze strony mieszkańców, jak i obsługi oraz dyrekcji samego hotelu Puro, problemu nie umiała rozwiązać Straż Miejska. Najpierw odmawiali interwencji przez trwający remont Ogrodowej, potem zwalono winę na nieprawidłową organizację ruchu. Ponad rok pracowano nad nową organizacją ruchu (gdyż miejscy geniusze ruchu drogowego z BIM nie potrafili postawić dobrych znaków od początku funkcjonowania placu), a mimo to przy zgłaszaniu problemu (wedle słów samego dyrektora hotelu z materiału TV Toya z 28 lipca, który bardzo polecam dla lepszego zrozumienia tematu) Straż Miejska jeszcze tydzień przed konferencją twierdziła, że oznakowanie jest nadal wadliwe i odmówiła podjęcia interwencji.

Aż nagle po tygodniu strażnicy miejscy zareagowali. Po raz pierwszy na pustym placu pojawiły się blokady na koła nielegalnie zaparkowanych aut. Cóż za zmiana zaszła na placu? Organizacja ruchu się nie zmieniła. Straż Miejska zareagowała zaraz przed konferencją prasową prezydent Zdanowskiej. Nagle pojawiły się prawne podstawy do interwencji!

Czwartek, godzina 10. Facebookowy profil Łódzka AutoDestrukcja publikuje post piętnujący stopniowe przejmowanie pasażu Schillera przez parkujące w niemal każdym wolnym miejscu. Razem z udostępnieniem przez popularną stronę Fabryczna post generuje kilkadziesiąt komentarzy i wiele reakcji.

Czwartek godzina 13. Na facebookowy profil Kosmografie wrzucam półprześmiewczy post o działalności Straży Miejskiej – o tym, jak rzekomo przeciążona SM, której brakuje patroli, angażuje trzy zastępy w usunięcie siedzących nastolatków z gitarami z Piotrkowskiej, olewając chociażby temat nielegalnego parkowania na Piotrkowskiej i okolicach.

Czwartek godzina 14. Zastępczyni rzecznika prasowego prezydenta miasta Łodzi Aleksandra Hac wrzuca na FB zdjęcia z interwencji Straży Miejskiej, zakładającej blokady na koła nielegalnie stojących pojazdów na pasażu Schillera.

Piątek godzina 12. Na pasażu Schillera panuje porządek. Czy to wszystko zupełny przypadek? Oczywiście istnieje taka możliwość. Ale znając staranność, z którą Biuro Prasowe monitoruje aktywność łódzkich mediów i profili na mediach społecznościowych – głęboko wątpię.

Łódź zaczyna przypominać medialną wioskę potiomkinowską. W XVIII-wiecznej Rosji był gubernator Potiomkin tworzący fasadowe wsie-scenografie w Noworosji z okazji przyjazdu carycy Katarzyny. W Łodzi roku 2021 mamy Biuro Prasowe, które raz porządkuje miejsce konferencji prasowej prezydentki czy też zajmuje się jednym z medialnych tematów (pamiętacie jeszcze tryumfalne konferencje prasowe menadżera Piotrkowskiej Kurzawy, który zobowiązał się walczyć z nielegalnym parkowaniem na Piotrkowskiej?), sprawiając wrażenie porządku i nienagannej działalności służb – carycą Katarzyną są tu dziennikarze i łódzka opinia publiczna, którym to pokazuje się obraz „patrzcie, działamy, jest super!”. Ale na szczęście – w przeciwieństwie do prawdziwej Katarzyny – nasze odpowiedniki nie są prowadzone za rękę przez Potiomkina, tylko chodzą własnymi trasami i wiedzą, że za rogiem (lub po miesiącu w tym samym miejscu) sytuacja nadal jest taka, jaka była. Stąd propaganda UMŁ jest z góry nastawiona na porażkę. Za ile dni wróci problem nielegalnego parkowania na pasażu Schillera? Zapewne po tym samym czasie, po którym miasto i Straż Miejska zaczęli olewać sytuację na naszym reprezentacyjnym deptaku – ile zostało po dumnych postach w social mediach może zobaczyć każdy odwiedzający naszą Pietrynę.

Wszystkie powyższe sytuacje bardzo jasno pokazują, że w Łodzi można zrobić absolutnie wszystko, jeśli jest tylko dostateczna wola polityczna. Podobne przykłady, z bardzo różnych dziedzin zarządzania miastem, można mnożyć. Ale te przykłady dobitnie pokazują, jak miastem Łodzią rządzi PR – a dokładniej Biuro Promocji i Nowych Mediów oraz Biuro Rzecznika Prasowego. Jeśli chcesz załatwić interwencję miejskich służb, nie ma sensu dzwonić na Straż Miejską – zadzwoń prosto do rzeczników prasowych. Albo wrzuć popularny post na FB. Ale nie licz na długofalową zmianę.

foto główne – Fabryczna.in